LyricFind Logo
LyricFind Logo
Sign In
Lyric cover art

Pułapka Na Motyle

2021

Pull Up

Apple Music logo
Deezer logo
Spotify logo
Lyrics
Pakuję walizę lecieć dziś wolę sam
Boże daj chociaż wizję jeśli nie zagoisz ran
Pakuję walizę jak gdzieś lecieć to sam
Ja trawa alkohol i ja
Muza jedzenie i spać

Spokój mała zmiana podejścia w toku
Wokół twarze za rozbitym szkłem
W szoku mam zamiar opuścić to lokum
W tłoku w tłumie jakoś ciężej o tlen
I nie mam tak od dziś
Widzę obraz sformowany w wir
Fikcyjny wir

Halo mówiłem że przecież nie chcę o tym gadać
Ej szefie fajrant
Myślę jak grzecznie powiedzieć żeby spadał
Więc mówię mu nie teraz
I się rozłanczam
Kurwa rozłączam
Nie chcę się pod nich podłączać
A w głupotę łatwo się wplątać
Dwóch powiedziało trzech pomnożyło
Trzeba jebać zjebów mówić włączam
I zostać sobą

Spokój mała zmiana podejścia w toku
Wokół twarze za rozbitym szkłem
W szoku mam zamiar opuścić to lokum
W tłoku w tłumie jakoś ciężej o tlen
I nie mam tak od dziś
Widzę obraz sformowany w wir
Fikcyjny wir

Mama mówi że to trudne czasy
Tata mówi
Żartowałem nie mam taty
Więc nie byłem bogaty w autorytet a straty
Było z deczka inaczej w porównaniu do masy
Teraz mam siano i lubię o nim gadać
Ale szczerze to mam dosyć zdjęć
I pani już dawno opadła kopara
To szepczę jej do ucha że to nie mój dzień
I nie nie ma dobrych i złych odpowiedzi
Bo show biznes to jebany chuj
Ale mam wyjebane
No cóż nie zależy mi
Wydam płytę i larum

Spokój mała zmiana podejścia w toku
Wokół twarze za rozbitym szkłem
W szoku mam zamiar opuścić to lokum
W tłoku w tłumie jakoś ciężej o tlen
I nie mam tak od dziś
Widzę obraz sformowany w wir
Fikcyjny wir

WRITERS

ALEKSANDER KOWALSKI, SZYMON SOBEL

PUBLISHERS

Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Share icon and text

Share


See A Problem With Something?

Lyrics

Other

From This Artist