Wokół widzę ciemność, pustka wszędzie
Dlaczego cisza chce mi zabrać szczęście
Bo jak siedzę sam, nie wiem kim jestem
Przez własne czyny mam czarne serce
Idź rzucać paczki, idź kroić mięso
Całe miasto jest jedną wielką rzeźnią
Wszyscy umrzemy to wiem na pewno
Zostanie po nas jedno wielkie gówno
Z tego nie ma już odwrotu
Nie ma rozwiązania dla twoich kłopotów
Z tego nie ma już odwrotu
Nie ma rozwiązania dla twoich kłopotów
Głupie beefy o to kto jest królem
Mordo tu nikt nie wygrywa
I gdybym miał mówić Ci kto dostał nożem to nie starczyłoby mi miejsca na bicie
A oni chcą być na szczycie
Choć żaden nie wie już po co
Droga jest ciężka, a ostatni schodek to czysta udręka
Z tego nie ma już odwrotu
Nie ma rozwiązania dla twoich kłopotów
Z tego nie ma już odwrotu
Nie ma rozwiązania dla twoich kłopotów