Gdy idę tam gdzie prowadzą mnie
I spadam jak anioł z obciętymi skrzydłami
I widzę tylko to co pomiędzy nami
Napięta lina mi ciebie zabiera
Gdy pod stopami się otchłań otwiera
Ostatnich życzeń chcę więcej od zera
Dwudziestu czterech ministra teraz
Ty patrzysz na mnie i nie widzisz mnie
Nie mogę nic zrobić. Chociaż z całych sił krzyczę
To wokół słychać tylko tę upiorną ciszę
Napięta lina mi ciebie zabiera
Gdy pod stopami się otchłań otwiera
Ostatnich życzeń chcę więcej od zera
Dwudziestu czterech ministra teraz