Drzewa wyrosły ponad miarę
Tak musi być to nie za karę
Zatańczmy jeszcze póki czas
Pożółkły liście na dębinie
I chociaż wszystko kiedyś minie
Dziś poprowadzę tysiąc par
I rzucę na nas dobry czar
Zaklinam czas (zaklinam czas)
(To jest zwyczajnie nie do wiary)
W klepsydrach piasek skamieniały
Zaklinam czas (zaklinam czas)
I znów kobiety to dziewczyny
W wspomnienia prawdę się zamienia
I Twój radosny słyszę śmiech
Kwiatom opadły miękkie płatki
na horyzoncie inne statki
A w naszych sercach ciągle bal
Co nigdy nie odpłynie w dal
Trawy pożółkły zdjęcia zblakły
A w naszych oczach ciągle zachwyt
Że zatańczymy dzisiaj znów
Zaklinam czas (zaklinam czas)
(To jest zwyczajnie nie do wiary)
W klepsydrach piasek skamieniały
Zaklinam czas (zaklinam czas)
I znów kobiety to dziewczyny
W wspomnienia prawdę się zamienia
I Twój radosny słyszę śmiech
Zaklinam czas (zaklinam czas)
(To jest zwyczajnie nie do wiary)
W klepsydrach piasek skamieniały
Zaklinam czas (zaklinam czas)
I znów kobiety to dziewczyny
W wspomnienia prawdę się zamienia
I Twój radosny słyszę śmiech