Pierdolony syf chce wykończyć mnie
Tyle było prób ale zawsze na nic wiesz
Ty to wiesz że cię lubię trochę bardziej lecz
Nie wiem czy mogę zaufać bo tracę powoli tlen
Odizolowany od wszystkiego zwanym shit
Choć w głowie dalej zmazy dziwne nie przestaje śnić
To nadal tyle marzeń więcej niż tych twoich liczb
I może kłamie Ale wierz mi próbuje szczerym być
Ale nie widzę tego bo chyba nie czuję się git
Po burzy zawsze słońce a może to jest tylko mit
Nie słyszę swoich myśli gubię się w tunelu liczb